Moja pierwsza wizyta na krakowskich zawodach upłynęła pod znakiem deszczu. Zawody zostały skrócone i odbyły się tylko w niedzielę, przez co nie mogłam zostać do finałów (musiałam ruszyć w trasę Kraków--> Wrocław --> Głogów. Kolorystycznie trochę nie w moim stylu wyszło, ale musiałam ratować niebo :)
czwartek, 22 maja 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz